Liga Mistrzów; Liga Europejska; sezon 2009/2010

No Rafael do spółki z SAF pogrążyli Manchester. Rafael dwie niepotrzebne kartki, a zmiany Fergusona to pożal się Boże. Bronienie przez 30 minut dostępu do własnej bramki musiało skończyć się golem. Szkoda, że Bordeaux nie dało rady, ale cóż. W Anglii żałoba, a my w 1/2 mamy każdy klub z innego kraju Półfinały zapowiadają się równie ciekawe, jednak jak patrze na szczęście Bayernu, to śmiem stwierdzić, że już są w finale. Najpierw awans z grupy rzutem na taśmę, później zwałowana wygrana z Violą no i ten dzisiejszy mecz...

Napisałbym coś więcej, ale zwijam spać, dobrej nocy!

Piękny mecz, na szczęście to Bayern awansował. Nie byli moimi faworytami do następnej rundy, ale sercem byłem z nim. Roben, van Bommel, van Buyten, trójka z mojej ulubionej reprezentacji Holandii, do tego Ribéry oraz Schweinsteiger, Muller i Lahm, to jest drużyna, która wg mnie wygra Ligę Mistrzów, a jeśli nie to będą walczyli do końca i przysporzą dużo emocji.

Z tego co wiem to van Buyten gra w Belgii ..
Co do meczu. Na początku sezonu powiedziałem: "Barca i real - najlepszy skład, z trenerami różnie, ale oni mają największą szansę wygrać LM, zaraz po nich jest Bayern i długo, długo nikt."
Kilka dni przed pierwszym meczem na Alianz Arena powiedziałem: " Stawiajcie na MU, ja mówię, że przejdzie ich Bayern, a MU nic nie wygra poza tym pucharem z Aston".
Jak jest? Wiemy.

Mecz zaczął się pechowo, strzał nie był taki mocny, taki dobry - w środek bramki prawie. Butt 9 na 10 takich sytuacji broni. Potem to było ostrzeliwanie bramki - udało się na 2:0 strzelić jak z 1:0 się Bayern nie podniósł. Na 3:0 akacja ładna, ale sporo przypadku.
Potem Bayern pokazał to czego oczekiwałem.
Bardzo nie lubię Bayernu, jednak byłem w 80% przekonany, że awansują.

Pozdrawiam